Młodzi, utalentowani, pracowici

Było jak u Hitchcocka, tyle że zamiast morderstwa było na początku świetne brzmienie orkiestry symfonicznej. A potem, po każdej prezentacji zespołu czy solisty, aplauz był coraz głośniejszy. Koncertowała Państwowa Szkoła Muzyczna I i II stopnia w Koninie, po raz 19. z cyklu Szkoła Muzyczna Swojemu Miastu (17 marca 2016 r.).

Mistrza filmowego suspensu przywołał Krzysztof Pydyński, dyrektor PSM, twierdząc, że: – Kalendarz szkoły tak jest odmierzony, że zaczyna się koncertem Szkoła Muzyczna Swojemu Miastu, potem jest jak u Hitchcocka – coraz dramatyczniej: następują szkolne egzaminy, po nich Ogólnopolski Koncert Pianistyczny i… kolejny koncert Szkoła Muzyczna Swojemu Miastu. W tym roku naszemu koncertowi patronuje prezydent Konina. To patronat odczuwalny: jesteśmy dostrzegani, hołubieni – odnoszę wrażenie, władze miasta życzliwie patrzą na szkołę.

– Bo to nasza, konińska, szkoła – odpowiadał Sławomir Lorek, zastępca prezydenta Konina, przy okazji przekazując decyzję prezydenta Józefa Nowickiego o przyznaniu szkole dotacji 7,5 tys. zł na przygotowanie kolejnego koncertu.

Zaczęło się głośno – prezentacją zespołu perkusyjnego. Po nich zaprezentowała się orkiestra symfoniczna, złożona z uczniów I i II stopnia. Do wykonania Marsza wojskowego Franza Schuberta orkiestrę poprowadził Andrzej Wójciński. To było pierwsze zaskoczenie, bowiem orkiestra zabrzmiała energicznie i aksamitnie, trzymała tempo. Słowem – wszystko w niej grało, nawet grupa pierwszaków się wpasowała. Po orkiestrze zespół rytmiki I stopnia (drugie zaskoczenie) pokazał układ taneczny, zaskakując ruchem do Harlequin Polka Johanna Richardy.

Do Dnia św. Patryka pięknie wkomponował się kwartet gitarowy: Michał Koszykowski, Julia Soszyńska, Sebastian Kańczurzewski i Magdalena Strzelczyk, pięknie, śpiewanie, delikatnie grając Melodie irlandzkie Jeremy Sparksa. To też było zaskoczenie, chociaż… nie za bardzo, bo akurat ci muzycy już przyzwyczaili nas do trzymania wysokiego poziomu. Podobnie jak kwintet instrumentów dętych drewnianych (Marta Kociołek, Monika Plecka, Kornel Grzybowski, Franciszek Witkowski, Mateusz Wojtyński), grający Sinfonię Wojciecha Kilara oraz kwintet instrumentów dętych blaszanych (Adrian Górczewski, Mateusz Radke, Miłosz Żurawicz, Mateusz Deręgowski, Dawid Janicki) wykonujący Perpetuum mobile Johanna Straussa syna. A jeśli ktoś miał przekonanie, że w PSM są tylko instrumentaliści, z błędu wyprowadzić go mógł (kolejne zaskoczenie) chór PSM I st., który pod dyrekcją Andrzeja Wójcińskiego świetnie wykonał Halo Diango! Uli Fuehrera. W tym chórze, zauważyliśmy, że nawet gitarzyści śpiewali, którzy najchętniej naśladowaliby tylko Joe Satriani albo inne AC/DC.

Z przyjemnością zauważyliśmy także, że w czasie koncertu Szkoła Muzyczna Swojemu Miastu zaprezentowały się przede wszystkim zespoły. Soliści tym razem byli w zdecydowanej mniejszości. Bo ilu z nich będzie w przyszłości solistami? Tylko najwybitniejsi, najwytrwalsi, także którym szczęście sprzyjało. Większość będzie muzykowała zespołowo. Szkoła jest najlepszym czasem uczenia się gry zespołowej. A soliści? Michał Koszykowski, gitarzysta, błyskotliwie (co nie jest zaskoczeniem) zagrał Tema Negro Jorge Cardoso. Dominik Białecki, wiolonczelista, dał radę Cantabile op. 36 nr 2 Cezara Cui. Duet: Józefina Bałdyka – skrzypce i Michał Bonczysty – fortepian zachwycili nastrojowym, delikatnym, momentami przejmującym wykonaniem Ave Maria Astora Piazzolli

I… kolejne zespoły i kolejne zaskoczenia. Combo Jazzowe dobrze brzmiało w D-Code Alaina Carona, a przecież w szkole dopiero drugi rok prowadzony jest wydział jazzu. Czuwał nad nimi Szymon Wieczorkiewicz. Część jego muzyków chwilę później grało w Big-Bandzie PSM pod dyrekcją Krzysztofa Pydyńskiego. W wykonaniu tego zespołu usłyszeliśmy Jaco Pastoriusa Soul Intro The Chiken oraz Josefa Zawinula Birdland, obydwa wykonane z pasją. Z nie mniejszą energią na koniec koncertu pokazał się największy zespół konińskiej PSM: orkiestra dęta pod dyrekcją Jacka Rybczyńskiego. Po wysłuchaniu The ludlows Jamesa Hornera i Ros Roy Jacoba de Haana publiczność, wypełniająca salę Domu Kultury Oskard, zmusiła orkiestrę do bisowania.

Czekamy na kolejny, 20. a zatem jubileuszowy, koncert Szkoła Muzyczna Swojemu Miastu. Czekamy z zaciekawieniem, bowiem powtórzyć, ba – dorównać poziomem 19. koncertowi będzie trudno. Chyba, że znowu zostaniemy zaskoczeni.

Dla porządku informujemy, że uczniów PSM I i II stopnia do 19. Koncertu Szkoła Muzyczna Swojemu Miastu przygotowali: Marek Jakubowski, Andrzej Wójciński, Julita Rybczyńska, Andrzej Majewski, Marcin Zieliński, Jacek Rybczyński, Weronika Rácz, Edyta Maksymczuk-Thiel, Szymon Wieczorkiewicz i Krzysztof Pydyński.

Koncert galowy2016-2