Prawdziwie „Muzyczne Przestrzenie”

Muzyka od renesansu po współczesność złożyła się na VII Festiwal „Muzyczne Przestrzenie”, organizowany przez Fundację im. Zygmunta Noskowskiego. W tym roku Bogumiła dziel-Wawrowska, prezes Fundacji i Janusz Wawrowski, skrzypek, stworzyli Warsaw String Players, zespół złożony z młodych muzyków, ale już czarujących techniką, dźwiękiem i wdziękiem.

„Muzyczne Przestrzenie” to festiwal, którego organizator, Fundacja im. Zygmunta Noskowskiego, prezentuje przede wszystkim muzykę polskich kompozytorów, bardzo często w wykonaniu znakomitych muzyków zagranicznych. Każdy z koncertów odbywa się w zabytkowych salach w różnych miejscach Wielkopolski, ale nie tylko. W czasie tegorocznych „Muzycznych Przestrzeni” zaprezentowali się młodzi wioliniści. Wielu z nich to jeszcze studentki i studenci Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina w Warszawie, ale każdy już z sukcesami na konkursach krajowych i zagranicznych, także już grający w orkiestrach, jak na przykład Sinfonia Varsovia. VII Festiwal „Muzyczne Przestrzenie” w Koninie miał dwie odsłony: pierwszy koncert odbył się w sali widowiskowej Konińskiego Domu Kultury, drugi w kościele ewangelicko-augsburskim.

W czasie festiwalowego koncertu w KDK (29 września 2017 r.) muzycy stworzyli, pod kierownictwem Janusza Wawrowskiego, znakomitego skrzypka, Warsaw String Players, kameralny zespół smyczkowy.

Rozpoczęli czterema pieśniami, skomponowanymi przez Mieczysława Karłowicza do tekstów poetów młodopolskich. Potem dwie pieśni Karola Szymanowskiego z cyklu pieśni kurpiowskich. Pieśni wykonała Bogumiła Dziel-Wawrowska, sopranistka. Jakże inaczej zabrzmiał Koncert na skrzypce i orkiestrę smyczkową Norberta Paleja, polskiego kompozytora mieszkającego w Kanadzie. – To kompozycja, którą napisałem specjalnie dla Janusza Wawrowskiego – mówił kompozytor – ale poświęcam go pamięci Stevena Stucky’ego, niedawno zmarłego mojego Mistrza. Wawrowski dodawał: – Nie wiem, czy jest podobna kompozycja. Dużo w niej ciszy, czyli czegoś, co jest nam bardzo potrzebne. Mam nadzieję, że skłaniać będzie do wielu przemyśleń.

Ten koncert rzeczywiście nasuwał skojarzenia „lilii drgającej na wietrze” – tak to określał kompozytor. Uznać to można za bardzo literacką przenośnię, ale można też zapewne mieć inne skojarzenia: początek jest jak melodia śpiewana dziecięcym głosem, ale jej koniec to ciągła linia, jednostajny dźwięk, na szpitalnym monitorze… Są, oczywiście nawroty świadomości, gdzieś kołaczą się nuty z Vivaldiego, Haydna i… ciągła linia. Frazy powtarzane jak echo… Jakieś wspomnienia, czepianie się życia… W tym utworze jest tyle nut, co ciszy. Młodzi muzycy pod dyrekcją maestro Wiatrowskiego jedno i drugie zagrali znakomicie. Tym bardziej to ważne, bo była to światowa premiera dzieła Norberta Paleja, wykładowcy na Uniwersytecie Torontońskim w Kanadzie, dyrektora artystycznego Festiwalu Muzyki Współczesnej w Toronto.

Zróżnicowany stylistycznie koncert zakończył Warsaw String Players z koncertmistrzem Januszem Wiatrowskim Serenadą op.2 na orkiestrę smyczkową Mieczysława Karłowicza. To jego młodzieńcza kompozycja, ale znana i często wykonywana. Zespół zagrał ją błyskotliwie, elegancko, by nie powiedzieć salonowo.

Dwa dni później (1 października) Janusz Wawrowski i jego muzycy zagrali w świątyni konińskiej parafii ewangelicko-augsburskiej św. Ducha. Tym razem prezentując się w różnych składach kameralnych. W przestrzeni kościoła „Muzyczne Przestrzenie” zaczęli od kompozycji Wacława z Szamotuł: „Już się zmierzcha” to pieśń z „Modlitwy, gdy dziadki idą spać” w opracowaniu na kwartet smyczkowy. To renesansowe dzieło wykonali: Janusz Wawrowski (skrzypce), Joanna Rybak (skrzypce), Paweł czarny (altówka) i Alicja Kozak (wiolonczela). Pięknie zabrzmiały dwie części z V Sonaty na dwoje skrzypiec Jeana-Marie Leclaira. J. Wawrowski i Karolina Kwolek szczególnie pięknie zagrali drugą część, kantylenową, śpiewnie i lirycznie.

Fandango z Kwintetu smyczkowego C-dur Luigi Boccheriniego to był popis wiolonczelistki Antoniny Przybyszewskiej. Ta błachostka (z hiszp.. fandango) w wykonaniu kwintetu, w którym pokazali się także: Agata Janczy (skrzypce), Paweł Czarny (altówka), Alicja Kozak (wiolonczela) i J. Wawrowski, była pełna energii, także kastanietów. I zmiana stylistyki – kwintet J. Wawrowski, Mateusz Konopelski (skrzypce), P. Czarny (altówka), A. Przybyszewska (wiolonczela) i Mariusz Rybski (kontrabas) wykonali dwie części z II Kwintetu smyczkowego G-dur op. 77 Antonina Dvořáka. Ten kwintet powstał po napisaniu przez Dvořáka IX symfonii e-moll „Z Nowego Świata”, może dlatego tyle odniesień w nim do tego monumentalnego dzieła. W każdym bądź razie fragmenty kwintetu zabrzmiały pięknie, zbierając zasłużone brawa. Podobnie jak muzycy wykonujący siedem z 44 Duetów na dwoje skrzypiec Béli Bartoka. Te duety Bartok oparł na tańcach, między innymi słowiańskich i arabskich, błyskotliwie wykonał je duet J. Wawrowski i Judyta Kluza (skrzypce).

Na koniec trzy części z Kwartetu na 4 skrzypiec Grażyny Bacewicz wykonali: J. Wawrowski, Gwidon Ciężarek, Zuzanna Budzyńska i Jan Pietkiewicz. Bogactwo barw, brzmienie momentami jak… orkiestry. I brawa, brawa, brawa…

Dodajmy, że koncerty VII Festiwalu „Muzyczne Przestrzenie” odbył się dzięki przy wsparciu Miasta Konina. Ich współorganizatorem był Koniński Dom Kultury i parafia ewangelicko-augsburska św. Ducha w Koninie.

Andrzej Dusza

Fot. Zdzisław Siwik