Musical ,,Przypływy”: zobaczyliśmy siebie i to poruszyło nasze serca i sumienia

Musical ,,Przypływy” pokazany na deskach Konińskiego Domu Kultury wzbudził wiele emocji. Mówi o sprawach ważnych, często bolesnych, dotykających każdego z nas. W bohaterach spektaklu zobaczyliśmy siebie i to wzruszyło nas najbardziej.

,,Przypływy” to najnowsza produkcja Konińskiego Domu Kultury, która powstała przy współpracy ze Studiem Piosenki Estradowej HIT. Pokazy przedpremierowe dla szkół odbyły się 12 maja, premiera 13 maja. Dla wielu widzów, to co działo się na scenie było dużym zaskoczeniem i dawało do myślenia. Wystąpili wokaliści Studia HIT oraz tancerze Zespołu Tańca CODA z Konińskiego Domu Kultury. Przygotowania do spektaklu trwały około pół roku.

Celem twórców musicalu było wzbudzenie w widzach emocji i skłonienie ich do zastanowienia się nad swoim postępowaniem.

– W spektaklu mówimy o hejcie w Internecie, o tym, że w cyberprzestrzeni jesteśmy bardzo odważni, lubimy krytykować innych, często w sposób wulgarny, nie zdając sobie sprawy, jaką krzywdę możemy komuś wyrządzić. Kolejne tematy to między innymi brak akceptacji w grupie, bohaterka zostaje odtrącona przez swoich rówieśników – mówi Rafał Supiński, który napisał scenariusz i wyreżyserował musical. – Spektakl prowadzi nas przez trzy etapy życia głównej postaci: Ani, Anki i Anny. Mamy też bohatera, którym jest Los i to on, będąc narratorem, prowadzi nas przez tę historię. Dochodzimy w końcu do miejsca, gdzie to widz decyduje co dalej zrobi Anka. Od publiczności zależy więc, jakie będzie zakończenie tej historii. Jeśli widzowie mogli utożsamić się z postaciami to jest to nasz sukces, jako realizatorów. W takich chwilach w teatrze dochodzi do tzw. katharsis, jeśli widz przeżywa emocje razem z bohaterami na scenie. Dzięki temu przeżywaniu emocji możemy zrozumieć, zastanowić się jak postępujemy, czy w Internecie pozwalamy sobie na więcej, czy hejtujemy? Tam jesteśmy anonimowi. Czy gdybyśmy stanęli z osobą, którą krytykujemy oko w oko, czy też bylibyśmy tak odważni? To jest nasze pytanie do widza.

– Spektakl był dużym wyzwaniem, ponieważ dla większości młodych artystów było to pierwsze wyjście na scenie przy takim projekcie – mówi Mariusz Urbaniak, szef Studia Piosenki Estradowej HIT, który czuwał nad przygotowaniem wokalnym młodych aktorów. – Wszyscy dużo pracowali, bardzo przeżywali i byli podekscytowani. Od początku chcieliśmy sprawdzić siebie, spróbować czegoś nowego i zobaczyć czy to jest ta droga, którą nasi wokaliści chcieliby pójść. Gdy teraz na nich patrzę, na ten projekt, który tak się rewelacyjnie spiął i z jaką przyjemnością oni uczestniczyli w tym wydarzeniu, to myślę, że to będzie piękna droga.

– Turnieje taneczne, a spektakl teatralny to zupełnie inne emocje – dodaje Klaudia Cembrowicz, instruktorka Zespołu Tańca CODA z Konińskiego Domu Kultury, która razem z Martą Merdzińską odpowiadała za choreografię. – Tu nasi tancerze muszą wcielić się w role, nie tylko tańczyć, ale też pokazać wszystkie emocje, które mają w sobie. To nie jest łatwe, ale myślę, że wszyscy dali z siebie to co najpiękniejsze.

Ostatnie słowa podczas spektaklu to: ,,Nikt nie mówił, że będzie łatwo, ale wiedz, że nie jesteś sama” – ten pozytywny akcent daje nadzieję, że ostatecznie uda nam się znaleźć dobrą drogę i odnajdziemy człowieka w drugim człowieku.

Na zakończenie premierowego spektaklu, w sobotę, 13 maja, artystom i wszystkim, którzy czuwali nad realizacją projektu, podziękowała dyrektor KDK, Elżbieta Miętkiewska, która jest pomysłodawczynią musicalu.

W postać Ani, Anki i Anny wcieliły się: Laura Bączkiewicz, Karina Gradomska, Liwia Kasprzak.

Scenariusz i reżyseria: Rafał Supiński

Choreografia: Marta Merdzińska, Klaudia Cembrowicz

Przygotowanie wokalne: Mariusz Urbaniak

Video-scenografia: Karolina Jacewicz

Scenografia: Katarzyna Mijakowska, Dariusz Lis

Realizacja światła i dźwięku: Ryszard Wojdak, Piotr Głowacki, Krzysztof Wojnarowski, Michał Kamiński

Obsługa sceny: Kamil Markowski, Robert Lisiak i Grzegorz Ambroziak

Produkcja: Koniński Dom Kultury

Publiczność nagrodziła artystów owacjami na stojąco. Po spektaklu nie zabrakło gratulacji, kwiatów i mnóstwa wzruszeń od widzów, wśród których byli także najbliżsi naszych artystów.

Zainteresowanie spektaklem było bardzo duże wśród mieszkańców miasta i regionu. Dlatego możemy obiecać, że musical zaprezentujemy jeszcze na deskach KDK w nowym roku kulturalnym.

tekst: Joanna Sypniewska

zdjęcia: Zdzisław Siwik

« z 3 »